Niech Was nie zmyli ta cisza na blogu. Lamy nie padły. Lamy się mnożą. Za tydzień i trochę lamy zaprezentują się na pierwszym w ich życiu kiermaszu. Prawdę mówiąc nie wiemy w co ręce włożyć:) Dlatego zaprezentuję teraz nowe włochate lamiątko i wracam do malowania patrzałek dla lam:)
Lamiaki z kolorowymi szyjami powstały także w wersji gładkiej
I jeszcze tylko`napiszę, że mam nowego ulubieńca wśród lam uczłowieczonych:)
A kto to jest, to się dopiero okaże podczas pierwszego naszego konkursu fejsbukowego! Już wkrótce.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz