2 marca 2014

Pisane pod wpływem zmęczenia:)

Palec pod budkę, kto chciałby, żeby doba była dłuższa! :) Nie wyrabiamy się. Ogarnąć dom, dzieci, duże męskie dzieci, pracę, pracę dorywczą i lamy, to już jest wyższy stopień wtajemniczenia. Nie mamy do niego dostępu.
Teraz mówię ja - blond siostra:) Apeluję, żeby noc była z gumy. Wiadomo, trzeba się wysypiać. Dzień także powinien być z gumy. Po wykonaniu pracy tak zwanej zarobkowej (ta co ledwo daje na chleb), rozciągnęłabym dzień tak, żeby jeszcze się nasiedzieć do woli przy lamach, tudzież innych szalonych pomysłach, które się mnożą i mnożą (przy czym dzień się kurczy do rozmiaru XS). Ubolewam nad tym. Chcę coś zmienić. Być może jakoś bardziej się zorganizować, ale póki młode są młode, a męskie czasami upierdliwe (cóż, każdy czasem taki bywa;)), organizacja to pojęcie abstrakcyjne. 

Po dawce narzekań pozostaje nam zaakceptować rzeczywistość i siedzieć po nocach, tłumacząc sobie, że jeszcze nikt (no dobra, słyszałam o jednej) z braku snu nie umarł.

A oto lama domowa (trochę w stylu pin-up girl)



Teraz trochę bardziej optymistycznie. Piękne słońce dzisiaj. Wiosna idzie. 
Udanej niedzieli życzymy!:)

2 komentarze :

  1. Wspaniała ta lama domowa! Nie wygląda na taką co ją noc szyła! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noc ją szyła i niejedno przekleństwo pod adresem pin-up loczka;) ale miło nam, że się podoba!

      Usuń