Popijając poranną, wtorkową kawkę zaprezentuję Wam dzisiaj naszą nową lamę. Mówimy na nią lamiątko. Z założenia miała to być przytulanka dla dzieci młodszych, stąd taka ksywka:)
Jak to zwykle bywa, pierwsze egzemplarze poddajemy testom. Testerzy (lat 1, 2 i 5) niezwykle przejmują się swoją rolą i wykonują swoje zadanie na 100%...powiedziałabym nawet, że na 200%. Z przerażeniem i współczuciem patrzę na to, jak czasami dzieci próbują zweryfikować trwałość zabawek, ale cóż...w tym przypadku taką właśnie rolę im powierzyłyśmy:)
Mamy też dobrą wiadomość - lamiątko do tej pory ma się dobrze i co mnie zaskakuje - po tylu ciężkich przejściach uśmiech z "twarzy" mu nie znika;)
Miłego dnia życzymy!!!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz