17 lutego 2014

Krata

Dwie nocki bez wystarczającej ilości godzin snu zaczynają się dawać we znaki. Winne są oczywiście lamy. Nikt inny. Jestem zmęczona do tego stopnia, że mimo, że wiem co chcę napisać, nie potrafię tego ubrać w słowa (i siedzę tu już od godziny:))

Ale do rzeczy. Dzisiaj na blogu lama z Edynburga. Uważam nieskromnie, że w kilcie wygląda równie dobrze jak Sean Connery na charytatywnej imprezie modowej. I tu, podczas dokonywania ostatnich szlifów w stylizacji, nie obyło się bez dramatycznych (dla lamy wręcz drastycznych) decyzji. Otóż, dokonałyśmy amputacji ogona. Niestety. Kilt nijak nie chciał się układać na tego typu wybrzuszeniach. W myśl, że do wesela się zagoi, ucięłyśmy wadzący nam organ i teraz kilt leży jak ulał....a lama na nieszczęśliwą nie wygląda:)





Na dzisiaj już lamom mówię dobranoc!


2 komentarze :